List do pana X

Paulina Dubert Fotografia Artystyczna Portrety

Temat stary jak świat i wałkowany przez każdego fotografa chyba sto razy… Z dedykacją dla niemiłego pana, który stwierdził, że chyba oszalałam, że mam takie ceny!

Szanowny Panie!

Na prawdę moje ceny są takie wysokie? Nie odnoszę się nawet do cen rynkowych, które są niekiedy dwukrotnie i trzykrotnie wyższe. Zapytam: czy prowadził pan kiedykolwiek firmę? Ja prowadzę.

  1. Płacę składki ZUS 1232,16zł! Co miesiąc! Każdego miesiąca! Niezależnie od tego, czy jestem chora i w łóżku leżę z gorączką, czy akurat muszę opiekować się chorym dzieckiem, czy pracuję pełną parą nad dużym projektem, za który dostanę zapłatę za 2 miesiące.
  2. Prowadzę firmę i muszę się promować- to kosztuje. Serio. Można polegać na marketingu szeptanym, kiedy robi się zdjęcia dla przyjemności albo w zamian za czekoladę- nie wtedy, gdy stawką jest chleb powszedni. Marketing i reklama kosztuje!
  3. Mam dobry aparat. Tak. Bardzo dobry. Taki, którego używają światowej sławy fotografowie. Razem z obiektywami kosztuje więcej niż moje auto jest warte. Nie muszę mieć takiego sprzętu. To mój wybór. Tak- to mój wybór, bo chcę dawać klientom usługę na najwyższym poziomie. Nie chcę robić zdjęć komórką, albo małym kompaktem. Kto nie widzi różnicy- współczuję.
  4. Mam talent. Potrafię robić zdjęcia. Potrafię robić dobre zdjęcia. Potrafię pokazać człowieka tak, że z radością spojrzy nie raz na swoje zdjęcia, nie raz usłyszy pochwały, z chęcią podaruje zdjęcia bliskim, pozostawi po sobie pamiątkę swoim dzieciom, wnukom… ale nie urodziłam się z aparatem w dłoniach. Nie robiłam zdjęć w wieku lat trzech. Mając prawie 30 lat zaczynałam „na poważnie” robić zdjęcia. Wzięłam aparat w dłoń i pstrykałam? NIE. Pstrykam zdjęcia na szybko komórką. Ja fotografuję. I wcale nie było to z dnia na dzień. Po drodze były kursy, szkolenia, warsztaty, foto spotkania. I- proszę pana- wie pan co? TO KOSZTUJE! Ile? Proszę się trzymać… najtańsze szkolenie, na którym byłam kosztowało zaledwie 1600zł za 6h nauki i praktyki. A było takie za 3 tys. i kilka pomiędzy.
  5. Spędzając czas z klientem oddaję całe swoje serce, duszę i umiejętności po to, żeby stworzyć coś pięknego. To ten proces twórczy, poczucie sprawczości powoduje, że dostaję skrzydeł! Kocham fotografować! Wiem, jaką moc ma fotografia! Wiem, że za kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat tych osób, które są na zdjęciu może z nami nie być. Sama tego bólu doświadczyłam… I wie pan co? Żałuję, że nie mam więcej zdjęć, bo pamięć zakrzywia wspomnienia. Rany po bliskich zabliźniają się i część wspomnień wrasta w nie i zniekształca się… Zdjęcia o które dbamy trwają setki lat!
  6. Mam swoje prywatne życie. Wow. Ano mam! Cudownego męża i wspaniałe dzieciaki. Najcudowniejsze oparcie i radość życia. Mam też rodziców, teściów, znajomych i przyjaciół. Każda godzina więcej w pracy powoduje, że mam mniej czasu dla bliskich. Dlaczego mam oddawać panu swoją godzinę życia za 20, 10, 5 zł? Albo najlepiej za darmo? Pan chodzi do pracy i robi coś z dobrego serca? Słońce świeci za darmo! Trudno je opodatkować. Cała reszta kosztuje. Pana praca kosztuje i moja praca kosztuje! Kosztuje chleb- bo ktoś musiał go upiec, kosztuje nawet woda. Tak. To są podstawowe składniki naszej egzystencji. Jeśli to zdjęcie, które chce pan ode mnie „wysępić” nie jest dla pana wartością fundamentalna, nic dla pana nie znaczy, albo tyle co 5 złotych to nie jest pan moim klientem i proszę wybaczyć- nigdy pan nie będzie!

Z poważaniem

Paulina Dubert

Opublikowano w kategorii:

Chcesz skorzystać z moich usług?