„Jestem niefotogeniczna”

Uwierzycie, że na 90% sesji słyszę te słowa? „jestem niefotogeniczna” albo „ten profil mam okropny” albo „nie cierpię swojego nosa/brody/ramion…”. Zazwyczaj moja odpowiedź jest jedna: „A jakie masz swoje zdjęcia? Paszportowe? Do dowodu osobistego? Czy robione z ukrycia na imieninach, kiedy akurat siedzisz nad talerzem z sałatką i konsumujesz zagryzając kolejnym kęsem pieczywa? Czy podarowałaś sobie kiedyś pół dnia i czy masz tylko swoje zdjęcia?”
Tak prawdę mówiąc czy ktokolwiek z nas (wliczając w to mnie) jest zadowolony ze swojego wyglądu, ale tak od A do Z? Raczej nie. Ja nie znam takich osób. No i tu pojawiam się ja 🙂
Nie zrobię z Was klonów Anii Rubik, ani aniołków Victoria’s Secret, ale nie o to chodzi. Potrafię pokazać, że jesteście piękne, że to, co się liczy najbardziej i co decyduje o waszym pięknie to to, co macie w głowie, w sercu i w duszy!
Sesje portretowe i sensualne zazwyczaj robię we współpracy z makijażystką, która dba o wasze dobre samopoczucie. Serio. Profesjonalny makijaż pozwala kobiecie poczuć się wyjątkowo. Pozwala dostrzec w lustrze, że te podkowy pod oczami to sprawa nabyta i wcale nie beznadziejna, że lekko podkręcone włosy i delikatne spojrzenie to coś co wygląda bosko na zdjęciu i tylko podkreśla wasze wnętrze… i właśnie to wnętrze chcę pokazywać na zdjęciach! Chcę, żebyście za 2,3,5 i 7 lat otwierały z przyjemnością wasze pudełko ze zdjęciami, żebyście chciały chwalić się waszymi zdjęciami, żebyście przychodziły do mnie z córkami i wnuczkami, i żebyście wierzyły w siebie i zawsze czuły się wyjątkowo!